Partner Greys Anatomy World - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Episode 01.02 - scena 3 - Rich wprowadza Marka
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Montaż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mark
Administrator
PostWysłany: Nie 13:44, 08 Kwi 2007
Administrator


Dołączył: 01 Kwi 2007

Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course

Główny korytarz

Richard - Eghm, witam wszystkich nowych stażystów, przy okazji chciałbym przedstawić naszego nowego rezydenta, dr. Mark Sloan, jeden z najwybitniejszych chirurgów plastycznych w tym kraju. Specjalnie dla naszego szpitala przyleciał aż z Nowego Jorku

George - Dzień dobry pani doktorze! (Georgie mówi do Christiny) " To ten sławny doktor Mark Sloan? "

Mark - Tak doktorze O'Malley to własnie ja ( widzi zmieszany wzrok Georga ) O'Malley dobrze czytam?
( patrzy na reszte stazystów ) Ale nie popadajmy w kopleksy *błyszczy zębami*

George - Tak.. (robi się czerwony, wszyscy patrzą się na niego) Dobrze że pana mamy teraz panie doktorze.

Mark - Hahahahaha ( wszyscy patrzą na Marka jak na kretyna ) Ekhm..ekhm..( zaczyna kaszleć ) coś mnie łaskotało w gardle. Oprowadzi mnie pan po szpitalu Dr Webber?

Richard - Doktorze Sloan, prosze sie nie przejmowac wszelkimi uwagami, to są stażyści, pierwsze dni w prawdzimym szpitalu i od razy myslą ze pozjadali wszystkie rozumy.
Ja mam na teraz rozpisaną operacje, wiec w takim razie, doktorze O'Malley, oprowadzi pan dr. Sloan'a po szpitalu.
(popycha zdezorientowanego Georga w kierunku Marka i wychodzi)

Mark - George tak? ( George kiwa głową )
Czy zawsze zchowujesz sie jakby Ci mózg wyłyżeczkowali czy tylko ja tak na Ciebie wpływam?

Meredith - (do reszty stażystów) Biedny George... od razu widać, że ten Sloan jest jak nikt zadufany w sobie. Choć sexapilu nie można mu odmówić. Zaraz, zaraz czy on każe Georgowi iść po lunch? I pranie?

George - (yhm...yhm.. dycha) Dobrze już sie robi. Może zaczniemy od parteru, potem o pietrze a na końcu resztę...dobrze panie doktorze Sloan ? (patrzy się na Marka) A tak sie mogę o coś zapytać? (Mark sie godzi ) Pan tu nadługo tak przyjechał czy na jakiś czas ?? A może to jest wizyta tako jako prywatna ??

Mark - To zalezy od wielu czynników Jeszcze coś? A na moje pytanie nie odpowiesz?

George - łoj chyba mi sie mózg wyłyżeczkował... Bo ja jestem trochę inny od innych czasami. Taki bardziej inny panie doktorze Sloan (Stazyści sie gapią i recholą )

Mark - Wiesz wykapany Bambi jesteś xD Niedobrze mi ..
Ej jak ma na imię ta pielięgniarka? ( wskazuje na Mer )

George - To nie jest pielegniarka panie doktorze Sloan! To jest stażystka taka jak ja. Nazywa sie Mer... to znaczy Meredith Grey panie doktorze. Ona jest córką znanej temu szpitalowi pani chirurg Ellis Grey... panie doktorze Sloan.

Meredith - Piel..co?! Czy tylko ja to słyszałam? (szepcze do stażystów) Czy ten zarozumiały gnojek naprawde nazwał mnie pielęgniarką?!

Mark - Takie śliczne dziwczyny jak ty Meredith rzadko kończą medycynę. Są zaabsorbowane wyłącznie sobą. Chyba juz rozumiesz juz mój błąd? Wybacz. Zapamiętam Cię *puszcza oczko* ( Meredith sie rumieni ).
*szepcze* Dlaczego gdziekolwiek sie pojawie słysze gnojek?
O'Malley stoimy w miejscu od 5 minut. Może ruszymy juz bo do do wieczora nie dojdzieny do drzwi.

George - Tak przepraszam panie doktorze Sloan. (robi swój niewinny usmieszek) Więc chodzmy. No to mooże najpierw pokarzę pane doktorze Sloan izbę przyjeć? (patrzy na Marka a on kiwa głową ) No to wałaśnie tak wyglada chodzmy teraz dalej i jakie jest na razie pana wrażenie?

Mark - Yyyy..Niewinne? Niepełne? Nie Twoja sprawa? ( patrzy z politowaniem ). A i jeszcze jedno O'Malley - nie panie doktorze Sloan. Wystarczy Doktorze Sloan.

George - Ale ja jestem bardzo oficjalny i do starszych panów mówię na pan.. ( Mark sie patrzy ze zdziwieniem )
łoj znów coś palnołem niech będzie Doktorze Sloan ...

Mark - Starszych panów? Dziecko ile ty masz lat!?
W sumie to gdzie jest toaleta? Przejście 10 metrów korytarzem z toba to udręka...

George - Ja no niedługo trzydziestke chyba dobije Doktorze Sloan aa chce Pan do toalety bo niekontaktowałem proszę juz prowadze.... tutaj jest Doktorze Sloan ...

(Mark zatrzaskuje drzwi toalety przed nosem Georga i oddycha z ulgą)

Mark - *szepcze do siebie* Tylko spokojnie kochany, tylko spokojnie jakoś z tego wybrniesz
( Nagle jego wzrok pada na lufcik) [ teraz sekwencja jak Mark wychodzi a właściwie wyczołguje sie przez lufcik xD Zbliżenie kamery na jego tyłek] (Mark upada na krzak kolczasty a George czeka i czeka i czeka i... )

George - ( zaczyna wołać ) Doktorze Sloan, Doktorze Sloan długo jescze? Doktorze Sloan musze pana oprowadzić po szpitalu.. Doktorze Sloan wszystkow porządku ( Georgie mam jakieś przeczucie i puka do drzwi toalety, puka dalej ) Doktorze Sloan?

(ale doktora Sloana już tam nie ma ; pognał do domu by być w kondycji na spotkanie z Addison w barze ) [tutaj sekwencja jak Mark biegnie ( kuśtyka i jęczy ) przez środek ulicy ] ( nagle zza rogu wychodzi dr. Webber wyszczerzony od ucha do ucha...)

Richard - (wyszczerzony widzi Marka) Dr. Sloan, a gdzie pan tak pędzi? (zauważa w jakim on jest stanie) O rany, co sie panu stało? czy to.. czy to stażyści znowu tak pana urządzili? (podejrzliwa Richardowa mina) Ten który to zrobił natychmiast stąd wyleci!!!

Mark - Nie! To nic! Skocze tylko to hotelu do toalety toche się ochędozyć i wracam.

(Alex mówi do reszty stażystów)

Alex - Ciekawe co mu sie stało? ( ironiczny uśmieszek)

(Alex dostaje w łeb od Addison i zostaje stonowany jej wzrokiem, Alex puszcza oczko do Dr Montgomery a Addison udaje oburzenie i odchodzi )

Richard - (oburzony) Ludzie, co tu sie dzieje?! Gdzie wasz rezydent? Do roboty! Cały szpital mam na głowie jeszcze się wami musze zajmowac! Gdzie jest Dr Bailey?
(pod nosem) Jezu, ta praca zaczyna mnie juz wykanczac...

Addison - Relax Richard. Wdech i wydech, wdech i wydech... o właśnie tak..

George - Szefie.. to znaczy doktorze Richard doktor Bailey chyba poszła spac bo mowiła że jak jest bałagan to ona śpi ( Georgowi mózg sie lasuje) i żeby jej nie budzić ...

Richard - yhyyyyy, yhyyyyy (z trudem łapie powietrze i trzyma sie za serce) yhyyyyyy, mi nic nie jest, tylko niech ktos wreszcie sie nimi zajmie!!

Bailey - Wbale nie spie! Myślisz że ja bede ich nianczyć? Co ja niańka jestem?
Mam swoja robote, szukam sponsora do kliniki!
Nie mają 5 lat, w szpitalu jest tylu chorych, niech sobie kogoś znajdą!
no dobra.. za parawanem 2 jest poparzona dziewczyna, Stevens, O'Malley zajmijcie się nią. Sala nr 3 jest Twoja Karev, gipsowanie kiepsko Ci idzie, poćwicz, Grey Ty pozszywasz, Yang, Ty sie popodlizuj dr Burkowi
cały szpital na mojej głowie... ehhh..

Meredith - Moja matka dostałaby zawału gdyby widziała, że po tylu latach studiów jej 'wyjątkowa' córka zajmuje się zszywaniem. Nigdy nie będe taka jak ona. Po co wogóle pchałam się na tą medycyne...

Bailey - Grey? coś Ci się nie podoba?

Cristina - Z przyjemnością pójdę do Dr Burke. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by był zadowolony ze swojej stażystki.

Preston - Nie wątpię że ci się to uda tylko nie przesadzaj z hmm... wazeliną?

Cristina - Po prostu stwierdzam, co myślę i chcę robić, dr Burke. *zakłopotanie wypełzło na rytwarz* Czy mam zrobić badania, dr Burke?

Preston - Tak, oczywiście, wiesz chyba co trzeba zrobić? Jak będzoesz miała wyniki to przyjdź do mojego gabinetu.


( Inna część szpitala, jakiś czas później; stażyski wymyslają przezwisko dla Marka )

Meredith - Czy on ze mną flirtował? Doskonale, najpierw ruda miss universe, teraz ten nowojorski McSexy..Jeżeli tak wyglądają zwyczajowe początki w szpitalu to chyba matka okłamywała mnie od dziecka.

Cristina - McSexy? (wszyscy) Nooooo...

Izzie - McYummy? (wszyscy) Nooooo...

Meredith - McSteamy! (wszyscy) Yes!

Izzie - O tak! McSteamy! *uśmiecha się z rozmarzeniem*

Alex - McSteamy jak McSteamy nie widze w nim nic specjalnego oprocz tego ze jest chirurgiem plastycznym..

(nadchodzi Bailey)

Bailey - Co Wy tu robicie?
Kółko wzajemnej adoracji?
Nie macie nic do roboty? Mam Wam cos znaleźć?
Do pacjentów! JUŻ


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Montaż Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin