Partner Greys Anatomy World - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Episode 01.04 - Mark naucza Stevens
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Montaż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addison
Stażysta
PostWysłany: Sob 17:30, 21 Kwi 2007
Stażysta


Dołączył: 02 Kwi 2007

Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell-Born

(Mark wchodzi do pokoju w którym siedzi Izzie i rozmawia sobie z pacjentem. Z daleka wyraźnie widać że pacjent się zakochał. Ale Izzie chichocze i nic nie zauważa ).

Mark – No Stevens wreszcie Cię znalazłem! Zrobiłaś wszystkie badania?

(Izzie odrywa się od rozmowy z pacjentem i poważnieje

Izzie – Tak Dr Sloan, wszystkie badania zrobione, wszystkie wyniki w normie, pacjent gotowy do operacji (hmmm, w sumie nie możne się dziwić tej biednej Mer... )

Mark – No to orientujesz się w jaki sposób mam zamiar usunąć blizny? (Mark przegląda karte)

Izzie – eeee... to znaczy... blizny usuniemy metodą... (ciekawe jaką metodą usuną mnie ze stażu za pijaństwo?)

Mark – Tak Stevens laserem... (mówi drwiącym tonem nie odrywając wzroku od karty) Ta wczorajsza balanga z Dr Montgomery nie wyszła Ci na dobre. Na przyszłość jak się upijesz, kładź się do łóżka i załatw sobie następny dzień wolny. Z kacem można kogoś przypadkiem zabić, więc bądź ostrożna dzisiaj. (pacjent wytrzeszcza oczy) W ogóle to co to za orgia tam była na podłodze w kuchni? (pacjent jeszcze bardziej wytrzeszcza oczy)
A teraz bądź tak miła i przejdź mi się po kawę. Rozprostujesz nogi i dotlenisz się przy okazji. ( wyciąga rękę z pieniędzmi)

Steve Bloom – (patrzy rozmarzonym wzrokiem na Izzie)
Dziecinko nie przejmuj się każdemu zdarza się zaszaleć... pamiętam te czasy kiedy moja głowa jeszcze nie śmierdziała spalenizną..(puszcza oczko) Doktorze Sloan chyba nie ma pan nic pzeciwko żeby to ta śliczna, młoda pani doktor przygotowała mnie od operacji? (zboczony wzrok)

(zdezorientowana Izzie rozgląda się po sali szukając drogi ucieczki)

Izzie – eeee Dr Sloan nie było żadnej... (rozbawione spojrzenie Marka) my chyba trochę przesadziłyśmy z tą tequilą, ale ... to ja pójdę po tą kawę (bierze pieniądze od Marka i szybko wychodzi z sali, za drzwiami opiera się o ścianę i głęboko wciąga powietrze) Seriously!!!

Mark – (Mark patrzy jak Izzie znika na horyzoncie lekko kiwając się i zagaduje Steva) Niezła nie? (Steve ochoczo kiwa głowa) Oczywiście moża pana przygotować do zabiegu. (myśli: co tu tak pachnie spalenizną?) Ma pan jeszcze jakieś pytania? (zamyka kartę i wzdycha)

(po kilkunastu minutach w sali pojawia się Izzie i przerywa panom przyjemną pogawędkę)
Izzie – Pana kawa Dr Sloan. Jak się pan czuje, panie Bloom? (Izzie robi się blada) Dr Sloan... ja.... musze... (Izzie kieruje się w strone drzwi i upada nieprzytomna)

Mark – Stevens!! (Mark przerażony biegnie do Izzie) Stevens! Stevens! Odezwij się! Daj jakieś oznaki życia! (Mark odrywa się od Izzie i wybiega na korytarz, zaczepia pierwszą lepszą pielęgniarkę) Ej ty! Wezwij sanitariuszy czy kogoś! Mamy nieprzytomna stażystkę! I wezwij jeszcze jakiegoś neurochirurga na kosultacje!.. Czego jeszcze stoisz! Już! (myśli: co za gęś!)(wraca do Izzie )
(Bloom z przerażenia nie może się zamknąć)


Steve Bloom – Co się stało, panie doktorze niech pan coś zrobi, dlaczego ta cudowna istota zemdlała? Może ma niedobór magnezu? Może jest w ciąży? Może za ciężko pracuje i jej serce mówi 'dość'? O tak panie doktorze...kuzynka brata siostrzeńca Boba też tak harowała, a teraz leży na miejskim cmentarzu... (milknie pod ciężarem wzroku Sloana)

Mark – Bloom.. zamknij się(Sloan patrzy na Steva potem na Izzie, znów się schyla, sprawdza czy żadna kość nie jest złamana lub przemieszczona, sprawdza tętno…)
Boże ona nie oddycha! ( teraz już Mark wpada w panikę, w myślach: Przecież tytuł lekarz sam nie przyszedł! Zrób coś! Usta-usta nie zaszkodzi…)(Mark zaczyna reanimację usta-usta)

(Mark reanimuje tak skutecznie, że po chwili Izzie otwiera oczy i widzi nad sobą twarz Marka)
Izzie – eee... (po chwili znów je zamyka... i otwiera) Dr Sloan? Co się stało?

(Z ust Izzie wydobywają się pojedyncze sylaby jednym słowem bełkot)
Mark – Co? Co.. co.. co mówisz? Nie rozumiem? Co...oo .. siee.. Co sie stalo? No przytomność straciłaś! Martwimy się (nagle wpadają sanitariusze i porywają Izzie na badania, Mark zostaje w sali sam z Bloom'em, siedzi na podłodze i ciężko oddycha. Patrzy się tępym i ciężkim wzrokiem na pacjenta, otwiera i zamyka usta jak ryba).

Steve Bloom – (Bloom patrzy na Sloana wzrokiem pełnym zrozumienia potem mówi do siebie) Dlaczego ja nie poszedłem na tą cholerną medycynę.... (do Marka)Spokojnie panie doktorze...kobiety lubią jak... ratuje się im życie (sprośny uśmiech)

Mark – (Mark patrzy z politowaniem na człowieka pochodnie, na tą żywa zasmażkę, kupę spalenizny i myśli: po co poszedłem na tą cholerną medycynę..)
Mark – Steve co ja Ci mówiłem? Zamknij się...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Montaż Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin