|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
George Rezydent
|
Wysłany:
Czw 18:10, 19 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 350 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
George:Ooo Christina co ty tutaj robisz? Co taka smutna mina? Stało się coś? Nie powinnaś byc u pacjenta przypadkiem ... (Bambi myśli ale wie że nic nie wymyśli) Wiesz co z żoną się pojaraliśmy... Ona ciągle mnie się czepia, już nie wiem czego ode mnie chce... nie wiem czy ten nasz związek ma jeszcze jakiś sens ... błagam pomóż mi,bo ja chyba w deprechę popadnę ...
Cristina:(Xtina patrzy swoim zimnym lookiem) Czy ja wyglądam na twoją powierniczkę, przyjaciółkę i diabli wiedzą co jeszcze?! Naprawdę sądzisz, że wasze sprzeczki na temat kto nie wyniósł śmieci, a kto nie uprał gaci mnie interesują? A tak poza tym, to właśnie idę do pacjenta, więc z drogi!
George:Christina nie idź jeszcze proszę (smutne oczy jak u wdowca) ... Nie jest tak jak myślisz... ja widzę Cię i myślę że ty mi coś powiesz, a ty poprostu o tak sobie idziesz ... siadaj tu, czeka nas poważna rozmowa (Tylko spróbuj uciec a pożałujesz).. (uśmiech jak odpustowy)
Cristina:Więc nie myślenie zostaw mnie, bo tobie nie wychodzi. oooh! Nie idź? Dobre sobie, zwolnij mnie przed Bailey w takim razie (Cris kontynuje wędrówkę)
George:Dobrze powiem jej że źle sie czułaś (A może że jesteś w ciąży w myślach) xD .. Zostań Zostań ... Będę Cię prześladował dopóki mnie nie wysłuchasz (Co ona sobie wyobraża)
Cristina:Źle się czułam?! Źle się poczuje dopiero wtedy, gdy cię zabiję, w końcu będę musiała się pobrudzić. I wiedz, że stanie się to szybko, jeśli zaraz się ode mnie nie odczepisz.
George:(Yhm ... łoj ale żona chyba mnie miała zabić ... ale w szczególności może wkońcu zabić i Krysia) ... Nie pójdę jestem dziś strasznie upierdliwy ... nie odejdę .. zostaje z Tobą whyyyy ...
Cristina:*zasrany Bambi* (Xtina idzie dalej i nie słucha paplaniny George'a)
George:Słuchaj mnieee (Wydarł gebę) ... nie no to tu ze mną porozmawiasz (Georgie wpycha szybkim ruchem Krysię do windy)...
Cristina:(WTF?!) Jeśli przez ciebie mojemu pacjentowi coś się stanie, to razem z twoją żonką zaczniemy cię przygotowywać na pogrzeb. Twój! A teraz gadaj co masz do gadania i wypuść mnie stąd.
George:No to mhmm (Georgie prawi kazanie o swoim życiu) .. Callie chce żebym ja (Coś tam Coś tam).... (Krysia zaczyna ziewać)...Co ja mam robić ? Jaki mam być ??
Cristina:(Cristina udawała, że słucha) Bądź facetem. Ale najpierw mnie wypuść. (Cris usiłuje wyjść ze stojącej windy)
George:Mam być facetem .... Takkk Takkkk to jest myśl ... Facet Bambi a nie pierdoła ... Czemuż ja na to wcześniej nie wpadłem (Myśli) ... Bozesztymój Christina dziękuję i jeszcze raz dziekuję !!!! ( Georgie z zachwytu całuje w policzek Krysię ) ... Upssss (Ja mam żonę upsss coś nie tak zrobiłem ale co tam ) ... (Winda sie otwiera i Bambi wylatuje z niej jak z procy i zaczyna się drzeć ) JJESTEM FACETEM ... JESTEM FACETEM (Krysia się spojrzała na Bambiego i tylko postukała się w główkę... W myślach co za debil )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|