Partner Greys Anatomy World - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Episode 01.04 scena 7, Meredith&Izzie
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Montaż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izzie
Rezydent
PostWysłany: Wto 16:35, 17 Kwi 2007
Rezydent


Dołączył: 01 Kwi 2007

Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chehalis

Schowek na miotły.

(Izzie zmęczona i obolała błąka się po korytarzu, postanawia odpocząć chwilkę w schowku na szczotki. Siada na podłodze i zastanawia się nad własną głupotą, jak można było doprowadzić się do takiego stanu? Nagle otwierają się drzwi i wpada Meredith)

Izzie: Hey Meredith (Izzie uśmiecha się niepewnie)

Meredith: Izzie. Siedzisz w schowku na szczotki. To ja powinnam siedzieć w schowku na szczotki. Zresztą nie powinnam się do ciebie odzywać, ale biorąc pod uwagę, że czuje się jakby stado bydła pasło się w mojej głowie nie mam siły żeby o tym myśleć. Apropo...też nie wyglądasz za ciekawie...Co? Głowa boli?

Izzie: Wszystko mnie boli!!! Głupota mnie boli! To kara za grzechy! Za pijaństwo! I nie pamiętam co robiłam w nocy (Izzie patrzy na Mer z żałosną miną zbitego szczeniaka) Meredith, przepraszam Cie za to wszystko, straciłam panowanie nad sytuacją.

Meredith: Nie pamiętasz co robiłaś? Jak zeszłam do kuchni widziałam babeczki i puste butelki po tequili. Mojej tequili. Coś się przypomina?. I masz szczęście, że sama wróciłam w podobnym stanie więc straciłam prawo żeby robić ci wyrzuty. A przynajmniej miałyście jakąś okazje?

Izzie: Pamiętam babeczki, tequile pamiętam, Addison pamiętam i pamiętam jak Alex mnie na górę zabierał.... , a potem ciebie rano pamiętam... więc mam nadzieje, że okazji nie było... a ty Mer, co tym razem opijałaś?

Meredith: Dalej nie potrafię się przyzwyczaić, że Montgomery- Shepherd mieszka w moim domu. To, że leżała na mojej podłodze w kuchni też nie jest normalne...A co opijałam? Powiedzmy, że musiałam wypłukać z organizmu wyrzuty sumienia po doświadczeniu seksualnym, które chyba nie powinno mieć miejsca…

Izzie: Mer, przyznaj się kogo przeleciałaś? eeehhh... ty przynajmniej kogoś przeleciałaś, ja straciłam przytomność w obecności przystojnego faceta... nie ma to jak zrobić dobre wrażenie, matko jaka ofiara losu ze mnie!!!

Meredith: Alex? Masz na myśli Alexa? Co tam do dziewicy orleańskiej mi daleko, pasu cnoty ode mnie nie dostaniesz. Korzystaj dopóki możesz...A co do tego kogo przeleciałam...Przygotuj się, weź głęboki oddech i co najważniejsze nie waż się mówić mojej „ulubionej” współlokatorce...Zaliczyłam Marka Sloana (wzrok w stylu „tak jakoś wyszło”)

Izzie: *Izzie dostaje ataku śmiechu, jak to ona w trudnych syt.* McSteamy? zaliczyłaś McSteamy'ego??? no to jesteście z Rudą kwita, ona w ciebie arbuzem, ty zaliczyłaś jej kochanka… Bo wiesz, że ona z nim... itd., *Izzie widzi pytający wzrok Mer* plotki w tym szpitalu rozchodzą się z prędkością światła...

Meredith: Że co? Gdybym miała takiego męża jak ona siedziałabym w domu i gotowała obiadki... (rozmarzony wzrok) Słyszałam, że kiedyś coś pomiędzy nimi było, ale myślałam, że to już skończone...Boże przecież on wprowadził się z nią do mojego domu! Jak mogłam nie wpaść , że są razem, kiedy spotkałam go w łazience! Teraz zostaje mi tylko modlić się że by się nie dowiedziała, bo inaczej spali mnie żywcem w moim własnym kominku, a urnę z popiołem postawi w salonie.

Izzie: wiesz Mer ona w sumie nie jest taka najgorsza *piorunujący wzrok Meredith* ok, już nic nie mówię, jedno wiem na pewno, nudzić to my się u ciebie na pewno nie będziemy! panie pomóż, moja głowa... od jutra nie pije!

(gwałtownie otwieraja się drzwi do schowka)

Bailey: Tu jesteście! oczywiście, jak kogoś nie można znaleźć z tym szpitalu to należy go między miotłami szukać!
Stevens szuka Cię doktor Sloan, chce zacząć operacje! gdzie Ty masz głowę dziewczyno!
Grey, niestety mój pacjent zmarł przed operacją, zajmij się lekkimi przypadkami z izby przyjęć
i wyłazić mi stad, migiem!

(Meredith i Izzie niezdarnie zbierają się z podłogi i wychodzą)

Izzie: Tak jest Dr Bailey!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Montaż Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin