|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 18:26, 03 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
(George idzie przez korytarz i szuka Bailey)
George: Gdzie ona jest? Znowu jej nie ma? Jak jest niepotrzebna to zawsze się odnajduje (mina zgreźnika) O doktor Bailey!! (wkońcu się odnalazła na szczęście, ale po co? Może jej o imprezie nie powiem? Nie no powiem ... albo nie ... nie no powiem jednak ) Ehmmm ... chcę coś powiedzieć ... no jest akcja imprezy u Meredith, no i jest pani zaproszona!!! ( jeju ona bedzie u Mer w domu, bedzie mnie prześladowac, pfuuu bedzie nas prześladować ... co jest, o czym ja myśle ) No mam nadzieje że przyjdziesz, to znaczy że my mamy nadzieje... ( ups chyba powiedziałem do niej na ty ups ... słodki uśmiech numer 1).
Bailey: O'Malley!
Jeżeli już to czy przyjdzie pani, dr Bailey! Nie po to studiowałam tyle lat, potem byłam najlepszym stażystom i męczyłma sie w tym szpitalu tyle lat żeby jakis stażysta mówil do mnie per Miranda!
Jaka impreza? Z jakiej okazji? Co Wy kombinujecie O'Malley? I czego sie tak szczerzysz?
George: Co ? (George patrzy głupkowato, co uspokaja dr Bailey, bo wreszcie zaczyna zachowywać się jak zwykle.) A impreza... tak, tego... u Meredith.... znaczy u Dr Grey i Dr Stevens... i.... (Coś sobie przypomina) i dr Sloana i dr Shepherd, znaczy Mongomery- Shepherd, znaczy.... Znaczy ja nie wiem! Nikt mi nic nie mówi! Nikt mi nie daje operować! Z nikim nie moge uprawiać Sexu. (Opiera się na ramionach Bailey i wzrokiem szaleńca patrzy jej w oczy.) Nikt. Biedny George. George nie mieć sex. Impreza. (Bailey daje mu w twarz, George staje w osłupieniu po czym odchodzi w stronę izby przyjęć)
Bailey: O'Malley, weź sie w garśc! co Ty wygadujesz!
I co powiedziełeś? Rezydenci mieszkaja razem ze stażystami? Czemu ja o tym nic nie wiem? Kto wyraził na to zgodę? Przecież tam jakieś orgie muszą odchodzi!
George: Orgie? (George zaczyna sie ślinić.) Nie no, ja nic nie wiem. Ja jestem jedynym stażystą, który tu w ogóle coś robi! Ja... Ja... Ja... (chlip) Ja nie mam pojęcia o orgiach, ja nie mam pojęcia o niczym! Ale oni tam na pewno nic złego, na pewno... Bo tam jest moja Mer, a Mer jest niewinna jak owieczka. (Maślane oczy. George zaczyna bełkotać tak, że nawet Bailey, która widziała już wszystkich debili świata (a niektórych nawet wyleczyła), nie może go zrozumieć.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|