|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 19:06, 03 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
( Mark jak zwykle Mark pijany i żądny czułości wpada do pokoju by uprawiać rekordowy, wstrząsający, rozsadzający umysł... whatever...
Wpadł ja błyskawica ale to co zabaczył troche ostudziło jego organizm..)
Mark: A...Addison? Co ty masz na sobie? Czy to...
(Mark zerka na szafke nocną a tam butelka tequili do połowy pusta )
Addison: No jasne, że twoje bokserki Tygrysku! (niepowtarzalny uśmiech) Takie seksowne są, że się powstrzymać nie mogłam! No... i jak Ci się podobam?!
( Mark stoi i gapi się tepym wzrokiem w swoje bokserki w najlepsze spoczywające na biodrach jego sprośnej kochanki. Prekręca głowe na prawo i na lewo mając nadzieje że to tylko wymysł jego pijanej i chorej wyobraźni... A jednak.. nie.. )
Mark: Addison to .. to .. świetnie na Tobie leżą! Seriously! ( uśmiech pijanego zboczeńca )
To taki nowy fetysz czy co? Bo ja bym chętnie je z Ciebie zdjął.. i z siebie też.. zaraz.. czekaj.. skoro ty masz na sobie moje jedyne bokserki to co ja mam na sobie? ( robi zmartwiona minke i patrzy sie znacząco na swoje krocze )
Addison: Ja mam na sobie twoje bokserki, bo leżały na łóżku... i były tak kuszące, że, nie mogłam się im oprzeć... a co Ty na sobie masz... no ja nie wiem...(przeszywający wzrok) trzeba by sprawdzić...
Mark: No to sprawdzaj ( Rzuca jej namiętne spojrzenie, potem patrzy na szafke nocną, do Marka dopiero teraz dochodzi co widzi...) Oooo Tequila!! Do połowy pełna!
(Addison próbije rzucic się na Marka ale on rzuca się na tequile zanim ta daje rade do niego dobiec, przewraca się i upada na twarz... )
Addison!! Nic Ci nie jest! (Mark rzuca się na podłoge do Addison oblewając ją przy tym tequilą ) Prepraszam Cię kochanie.. teraz to trzeba będzie ciuchy zdjąć na pewno..
Addison: No Ty też widze w alkoholu toniesz (uśmieszek) Twardo tu trochę, przenieśmy sie na łóżko..
Mark: ( Mark bierze Addison na ręce i zmierza z nią na łóżko. Chyc chyc Mark przemierza pokój chwiejnym i pijanym krokiem krakowiaczka. Cudem nic się nie stało oprócz paru siniaków. W końcu rzuca ją na łózko i zaczyna rozbierać. Całuje po brzuchu..)
Masz jeszcze jakieś plany na wieczór?
Addison: (Addison wije się z rozkoszy) Nie mam żadnych... kontynuuj (no i kontynuują sobie)
( ..no i kontynnuja sobie. Potem Mark doszedł do wniosku, że nie jest Derekiem, a już na pewno nie jest taki grzeczny, a już na pewno jest bardziej pijany niż tamten był kiedykolwiek i postanowił wyprobować coś nowego. Zaproponował to szeptem Addison, przedstawiając jej różnym częściom ciała bardzo przekonujące argumenty. Addie była albo zbyt napalona albo zbyt pijana, żeby się nie zgodzić. Tak więc, Mark pokazał jej czego mężczyzna może się nauczyć przez kawał życia, trzy trenerki jogi i grupę Anonimowych Nimfomanek. Za każdym razem, kiedy wydawało się, że to już koniec, któreś z nich znajdowało nowy sposób na zajęcie swoich rąk, ust i wszystkiego innego co tylko było w zasięgu możliwości. Gdy juz są definitymnie PO leżą sobie na plecach i głęboko oddychają. Mark przekręca glowe w strone Addison)
Mark: Może zejdziemy jeszcze na chwilke na impreze? Wypadałoby sie wślizgnąć. Tak dla pozorów...
Addison: No wypadałoby... (wstają sobie powoli, ubierają się i wychodzą z pokoju, schodzą na impreze) No teraz już tylko musimy się wtopić w tłum...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|