|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mark Administrator
|
Wysłany:
Pią 18:12, 15 Cze 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
(Po ostrym zjechaniu Bambiego z góry na dół, wykrzyczeniu mu tego, że ma rodzinę poinformować i paru nieprzyjemnych komentarzach, Cristina posłuszna rozkazom dr Bailey wchodzi do 1 z 27 pokoi mieszczących archiwa. Zaskoczona, staje w drzwiach)
Cristina - Dr Burke! Witam. (Cristina podchodzi do pierwszej lepszej szafki i przeszukuje dokumenty)
Preston - O, Cristina! Miło cię widzieć (lekkie zmieszanie) Pewnie Bailey zatrudniła Cię do jakiejś głupiej papierkowej roboty...
Cristina - (nie odrywając wzroku od papierów) Tak, znaczy nie. Robota jak robota. W każdym razie tu tego nie ma (a czego w ogóle szukam?) [Cristina zmierza ku kolejnej szafce, jednak w wskutek niezapowiedzianej awarii i związanych z nią egipskich ciemności Krysia wpada na Prestona ze skutkiem upadkowo-podłogowym] ( ooooh great)
Preston - Hmm... całkiem wygodna pozycja (uśmiecha sie a potem namiętnie całuje Cristinę w usta)
Cristina - ( po chwilowym zatraceniu odrywa się od Prestona) Sexu nie będzie! Anię dopadła grypa! (próbuje wstać, niestety coś nie za bardzo jej to wychodzi)
Preston - Może to przeznaczenie ze nie możesz wstać (błogi wyraz twarzy) Ale jak to nie będzie? Zawsze jest!
Cristina - Ale. Ale ciemno jest, prądu nie ma, powinnam iść do dr Bailey. (Cristina wie, że nie powinna tego robić, ale tu... jest inaczej) Chyba jednak mogę się spóźnić. Parę minut.
Preston - Ooo więc jednak (Preston ochoczo zabiera się do rozbierania Krysi, trochę nieporadnie, bo po ciemku, ale w miarę daje rade)
[w akompaniamencie ochów, achów, jęków, krzyków i hałasu przewracanych mebli kamera przenosi się gdzieś indziej]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|