Autor Wiadomość
Derek
PostWysłany: Nie 20:41, 21 Paź 2007    Temat postu:

Mark... fanta ci zaszkodziła? Oto namacalny dowód, że wszystko co jest niebieskie, jednak szkodzi. Mogę ci po starej znajomości załatwić tomografię albo rezonans, jeśli chcesz. A odpowiadając na twój bełkot, nie nienawidzę cię i nie nienawidzę Addison. Jesteś chyba nadal moim najlepszym przyjacielem, co jest trochę żałosne, ale mniejsza o to. I powiem ci jak przyjacielowi, abstrahując od tego, co cię łączy z moją żoną: wara ci od mojego związku i od mojego małżeństwa.
Mark
PostWysłany: Nie 20:35, 21 Paź 2007    Temat postu:

Masz prawo decydować o swoim losie i nie możesz bać się całe życie, że siostra Cię piąsteczkami ubije. Masz zamiar się kryć, czy może wybaczyć Addison? Jak myślisz ile to potrwa? Od dawna nie jest to już szczęśliwe małżeństwo. Możesz mnie nienawidzić do końca życia, co będzie w pełni zrozumiałe i jak najbardziej na miejscu, ale po raz kolejny masz wspaniałą kobietę z którą mógłbyś potencjalnie spędzić resztę życia.
Derek
PostWysłany: Nie 20:22, 21 Paź 2007    Temat postu:

Mark! (Derek warczy.) Na pewno nie powiedziałeś mojej ślepo zakochanej w Addison siostrze, że nie mając z nią rozwodu, związałem się kimś innym, prawda? Nie powiedziałeś jej nic, co skłoniłoby ją do przyjechania. Nic, co moja wredna, wścibska, młodsza siostra mogłaby uznać za powód, żeby znowu wpieprzyć się w moje życie? PRAWDA?
Mark
PostWysłany: Nie 20:17, 21 Paź 2007    Temat postu:

Kto ją tam wie. One zawsze robią co chcą. W każdym razie powiedziałem jej słów kilka o Twojej nowej miłości, o Twojej przyczepie, o moich planach wobec Addison no i... to z grubsza tyle ( wstaje i rusza w kierunku drzwi ).
Derek
PostWysłany: Nie 20:09, 21 Paź 2007    Temat postu:

Matka wychowała je wszystkie na swoje nieodrodne córki. Trzeba jej było powiedzieć, że rozwód to jeszcze mniej jej sprawa niż twoja. Ona coś knuje? Ma zamiar przyjechać czy co?
Mark
PostWysłany: Nie 20:05, 21 Paź 2007    Temat postu:

Wiedziała o tym. Wszyscy już o tym wiedzą Derek. I z troska w głosie pytała czy radzę sobie z ogólna niechęcią do mojej osoby. Była też ciekawa, tak jak i my wszyscy, co z rozwodem.
Derek
PostWysłany: Nie 20:00, 21 Paź 2007    Temat postu:

U mnie. (Derek śmieje się zupełnie bez radości.) U MNIE. I musi w tym celu dzwonić do ciebie, jakie to typowe. Chciała czegoś konkretnego? Mam nadzieję, że nie. A swoja droga pochwaliłeś się jej, ze odbiłeś mi żonę?
Mark
PostWysłany: Nie 19:54, 21 Paź 2007    Temat postu:

Zapewne nie chciała ze mną poflirtować i jeszcze tracić na tym impulsów. Nie dzieli się też ze mną swoimi kłopotami małżeńskimi, więc raczej chciała wybadać co u Ciebie słychać.
Derek
PostWysłany: Nie 19:46, 21 Paź 2007    Temat postu:

Czekaj. Czy ja chcę o tym wiedzieć? I w ogóle czego Nancy chciała od ciebie?
Mark
PostWysłany: Nie 19:45, 21 Paź 2007    Temat postu:

Nie, nie żartuje ( szeroko się uśmiecha i odchyla lekko na krześle ). Gadaliśmy o tym i o tamtym...
Derek
PostWysłany: Nie 19:39, 21 Paź 2007    Temat postu:

(Derek się krztusi, chociaż fantę nadal dzierży Mark.)

Żartujesz?
Mark
PostWysłany: Nie 19:36, 21 Paź 2007    Temat postu:

Nie... ( dopija Fante ) Nancy.
Derek
PostWysłany: Nie 19:26, 21 Paź 2007    Temat postu:

Hmmm. Stawiam, że kobieta. Gdyby to nie była kobieta, dzwoniłbyś do adwokata a nie maltretował mnie. Co sprowadza mnie do egzystencjalnego pytania: dlaczego w ogóle to mnie zawracasz głowę? (Mark milczy i nawet nie patrzy na niego, zajęty fantą.) Ja, ty i telefon... Twoja matka? To akurat byłoby ciekawe i mogłoby poprawić mi humor. Czekaj... nie mów, że moja matka.
Mark
PostWysłany: Nie 19:17, 21 Paź 2007    Temat postu:

( Mark bada butelkę i jej zawartość )
Ej, ta Fanta wcale nie jest niebieska. ( pociąga łyk ) Całkiem niezła. Smakuje jak jakiś sok, tylko nie mam pojęcia jaki... ( zerka na wyraźnie zniecierpliwionego Dereka ).
A tak! Mam sprawę. Zgadnij kto do mnie dzisiaj zadzwonił.
Derek
PostWysłany: Nie 19:11, 21 Paź 2007    Temat postu:

(Derek rzuca Markowi butelkę i wzrusza ramionami.) Jak "operacja się udała, pacjent nie przeżył". Znaczy średnie. A niebieski nie jest zły. (Wzdycha.) Czuję się jak stażysta, czterdziesta godzina w szpitalu. Powtarzam, chcesz coś?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group