Does not have it as operation ~~ George i Preston ~~

(O'Malley wybiega szybkim tempem ze schowka. W kieszeni trzyma coś szorstkiego, zużytego i nie miłego w dotyku. Szybko obczaja, że to jest to co powinien wyrzucić od razu do kosza, po bliskim spotkaniu z Olivią. Jego myśli skupiają się na tej chwili, tej chwili, kiedy minuty decydują o wszystkim. Stara sobie wybić z głowy co zaszło miedzy nim a panią O..... Ale myśli powracają. W tym momencie zagubiony i oszołominy wpada na maszynę Cristiny).

Doktor Burke !? ... You makes that here ?

O' Malley! Cześć, chciałbyś może asystować przy operacji wymiany zastawki? Potrzebny mi jakis stażysta... <przygląda się Bambiemu z uwagą> Wszystko w porządku? Wyglądasz jakbyś przed chwilą conajmniej uprawiał seks Laughing

<widząc mine George'a poważnieje> No tylko żartowałem. Dobra, szykuj się, facet ma dwupłatkową zastawkę aorty, takiej okazji chyba nie przepuścisz, co?

(George w tym momencie: Co on jakiś jasnowidz jest !? Skąd on wie o najnowszych newsach? Albo mu Olivia powidziała!? No nie ... Niedługo cały szpital się dowie! Why?)

Doktorze Burke to jest to czego mi najbardziej w tym momencie potrzeba! (Dziękuje Ci Boże) Wymiana zastawki, jeeeeeeezu ... będzie operacja! Już się szykuję! A która sala operacyjna?

Sala nr 5, ale... czy napewno wszystko z tobą OK? Jesteś jakiś taki nerwowy, nie chcę żebyś kogoś przez przypadek zabił. Coś się stało? <rentgen w oczach> Mnie O'Malley nie oszukasz.

Że niby coś się miało od razu stać? Gdzie tam ... wszystko wspaniale! (Simply wonderfully) Ja niby nerwowy? Nie tak się tylko wydaje, może dlatego że ojcem zostanę, to się trochę przejmuję (Oczywiście, uprawiając sex z syphem). No to idziemy, doktorze Burke?

No tak, przecież zostaniesz ojcem i to do kwadratu <nadal patrzy podejrzliwie> Dobra, umyj ręce i idziemy. A jak tam Callie? Dobrze znosi ciążę?

Of course ... w końcu ma się dwururkę! A jak ma się Callie? (Żebym ja wiedział, jak ja w domu przez te trzy tygodnie może ze dwa razy byłem) Wspaniale, tak wspaniale! Ciąża jej dopisuje, brzuszek też urósł, po prostu idealnie to znosi.

Dobra to ja idę myć ręce i się spotykamy na sali (George udaje się na mycie rączek)

<Burke w tym czasie zaczyna cos majstrować przy pacjencie, gdy przychodzi George przechodzi do właściwej części operacji, wszystko mu pokazuje i tłumaczy> No to świetnie, że z Callie wszystko dobrze. Przynajmniej z nią, bo o tobie tego nie można powiedzieć. Może nie jesteś jeszcze gotowy na ojcostwo? Zszyj go.. albo nie, po tak ci się ręcę trzęsą!! <Preston jest bardzo zdenerwowany> O'Malley, jak chcesz zostać chirurgiem to musisz trzymać nerwy na wodzy, cokolwiek cię tak wyprowadziło z równowagi <nadal świdrujący wzrok pod tytułem:"Powiedz o co chodzi"> Mogłem wziąść Cristinę, jeszcze nie widziała takiego przypadku <mruczy pod nosem> A ty sie uspokój, bo powiadomię o wszystkim Bailey albo zadzwonie do Callie!

Nie jestem nerwowy! Broń Boże! Jestem opanowany, nie widać? Po po prostu dzisiaj stało się coś, co nie powinno nigdy się wydarzyć i przydarzyć (O czym ja pletę? Znowu zaczynam o tym mówić! Cholera jasna, nie ciemna, znowu!) Poproszę szew. Doktorze Burke, a jak tam pańskie stosunki z Cristiną się układają? (Zdecydowanie zmienia temat rozmowy)

Nie zmieniaj tematu. Przecież widzę, że coś cię dręczy, jeśli tak to powiedz, a jak nie to chociaż przestań zachowywać się jak wieczna ofiara losu!

Preston! Nie jestem wieczną ofiarą losu ... Możesz uważać co chcesz o mnie! Nie wiem co słyszałeś? Od kogo słyszałeś? Mów sobie co tylko zechcesz na moje tematy, ale to co ja robię to jest moja sprawa! You have apprehended? A i nic mnie nie dręczy! Seriously! Więc bądź tak miły i nie wtrącaj się!
Chciałbym Cię za coś też przeprosić. Wtedy, no wiesz jak Callie, ładnie mówiąc, wydobyła z siebie swoje kwasy żołądkowe prosto na Ciebie, nie powiedziała: I'm sorry! Wybacz jej, ale to naturalna sprawa ...

No tak, na szczęście udało mi sie uratować pacjenta.Pozdrów ją. A poza tym to nic o tobie nie słyszałem, sam zauważyłem, że coś jest nie tak. Ale masz racje, dopóki nie zabijesz mi pacjenta, to nie jest moja sprawa!

(Nie słyszał!? Seriously!? A dlaczego patrzy się na mnie takim wzrokiem? Czy ja zgłupiałem całkowicie, nie nie mi się to nie ubzdurało, lepiej się skupię) Doktorze, nie odpowiedział pan na moje wcześniejsze pytanie! Poproszę zaciski ... to naczynie też zszywamy?

Tak, to też. A wcześniejsze pyatnie to... nie wiem o czym mówisz <udaje idiotę> Hmm pozszywaj a ja mam jeszcez drugą operację. Mamy istne urwanie głowy.

Nie ma sprawy! Ale dlaczego unika pan odpowiedzi na pytanie: Co z Cristiną ? Musze wiedzieć bo Cris, Meredith, Callie to moja rodzina (robi minę w stylu: co mi zrobisz, jak mnie załapiesz) ...