Partner Greys Anatomy World - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Siła tkwi we włosach
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Wasza twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meredith
Główny Rezydent
PostWysłany: Czw 21:22, 03 Maj 2007
Główny Rezydent


Dołączył: 01 Kwi 2007

Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle

Wszyscy wiemy, żę o włosach Dereka można mówić w nieskończoność. Tak więc natchniona tym tematem postanowiłam zrobić coś co można nazwać opowiadaniem (można też inaczej co kto lubi xD) Nie spodziewać się rzeczy wielkich bo mój mózg, który spędza 10 h na czacie nie jest w stanie wyprodukować niczego ani bardziej inteligentnego, ani normalnego.



Siła tkwi we włosach



W każdym środowisku czy dowolnej grupie społecznej wśród rozmów na najróżniejsze tematy,zawsze znajdzie się jeden tak oklepany i rozległy, że chociaż wszyscy chcą, nikt nie może przestać o nim mówić. Ludzie wiedzą, że jest nudny i monotonny, jednak zazwyczaj siła oddziaływania jest tak wielka, że nie można się zdobyć na żadne ograniczenia. W remizie strażackiej takim tematem jest nowy wóz w zgniłym,czerwonym kolorze, w dzielnicowej restauracji najbliższa kontrola sanepidu (a raczej, jak jej uniknąć), w kościele zaś ofiary i datki, których jakimś cudem ciągle jest za mało. Gdyby ktoś zapytał o czym rozmawiają pracownicy szpitala Seattle Grace Hospital, każdy w miarę rozumny człowiek odpowiedziałby podobnie. Bo co może zaprzątać głowę lekarzy, jak nie jakiś tajemniczy przypadek, skomplikowana operacja, czy ewentualnie wyścig o stanowisko szefa? Wszyscy, którzy mają podobne wyobrażenie na temat medycyny i szpitala SGH są w błędzie wielkim niczym stan Kalifornia. Otóż tematem, który od chwili bliżej nieokreślonej zajmuje czas lekarzy pomiędzy kolejnymi pasjonującymi operacjami jest nic innego jak włosy Dereka Shepherda. Nikt nie jest do końca pewien czy Shepherd jest najsłynniejszym neurochirurgiem na wschodnim wybrzeżu, nie ma jednak osoby, która miałaby jakiekolwiek wątpliwości, że jego fryzura, jest znana w całych Stanach, jak nie na całym świecie. Plotki głoszą, że historia owych włosów jest owiana mroczną tajemnicą, o której nie wiedział ani ex- przyjaciel Dereka- Mark, ani nawet zdzirowata stażystka Meredith, z którą jak donosi radiowęzeł 'Głos Szpitala' (czyli pani woźna) ostatnio dość często się 'spotykał'. Podobno Addison Montgomery przez zażyłość z matką byłego męża posiadała pewne informacje, co można było wywnioskować obserwując pełne groźby ukradkowe spojrzenia, które Shepherd rzucał w kierunku atrakcyjnej pani chirurg.
W każdym razie o najsłynniejszych włosach USA krążyły legendy. Mówiono, że w swoim czasie pełniły ważną państwową funkcje, bodajże za prezydentury samego Georga Washingtona. Podejrzewano, że miały swój udział w wojnie wietnamskiej, a już na pewno w dużym stopniu przyczyniły się do powstania NATO. Wśród mieszkańców Seattle, jak i całych Stanów znana była złota myśl wypowiedziana przez pewnego polityka: W czasach gdy Dereka Shepherda nie było jeszcze na świecie, jego włosy już ISTNIAŁY. Bez krzty przesady można więc powiedzieć, że były to Pierwsze Włosy Ameryki. Państwowy skarb. Narodowy bohater.
Sam Derek doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że bez włosów, zostałby tylko przeciętnym lekarzyną z krzywym nosem i oczętami jak młode ciele. Jako osoba inteligentna (może nie wybitnie, ale jednak) wiedział również, że o taki dar od Boga musi dbać z niezwykłą starannością. Półkę jego mikroskopijnej łazienki w przyczepie zajmowały kolejno: szampon przeciwłupieżowy, szampon regenerująco- odbudowywujący z proteinami, odżywka nawilżająca z jedwabiem, pianka zwiększająca objętość 'Super sztywna', lakier nabłyszczający, a także wiele innych specyfików, sprowadzanych z różnych dziwnych zakątków świata, o tak samo dziwnych nazwach, których przeciętny, szary człowiek nie zdołał wymówić na trzeźwo.
Shepherdowi nieżadko zdarzało się spóźnić do pracy. Poruszony swoim odbiciem w lustrze, potrafił godzinami wpatrywać się w gładką taflę, zastanawiając się nad tym, co on jeszcze robi w tym szpitalu skoro z taką fryzurą mógłby podbić świat. Zwykle dochodził do wniosku, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, i z ociąganiem wyruszał do pracy, zaopatrzony w swoją nierozłączną teczkę (trzymał w niej zestaw małego fryzjera i komplet grzebieni do włosów różnej wielkości).
Pewnego majowego dnia, Derek postanowił, że w podróż do SGH uda się pieszo, a nie jak zwykle- samochodem. Pogoda była nadzwyczajnie dobra. Nie padał deszcz, ani nie wiał wiatr, który nie daj Boże mógłby uszkodzić świeżo ułożoną fryzurę. Z uśmiechem Jennifer Lopez na twarzy i pewnością Leona Zawodowca, opuścił przyczepę i spokojnie wyszedł do pracy. Nawet nie przypuszczał, że o wiele za spokojnie...

Shepherd od najmłodszych lat miał skłonności do popadania w zadumę. W dzieciństwie koledzy wykorzystywali ten fakt, często pozbawiając go spodni w różnych dziwnych miejscach (typu kościół czy sklep spożywczy). Jako dorosły mężczyzna też często oddawał się rozmyślaniom. Czy to na sali operacyjnej, grzebiąc w mózgu pacjenta, czy to podczas rozmowy z Addison, kiedy jeszcze byli małżeństwem (do dzisiaj nie mógł zrozumieć dlaczego tak nalegała na rozwód ), jak również w trakcie upojnych chwil z Meredith (ta też jakaś dziwna, zawsze po seksie patrzyła na niego wzrokiem maszyny do zabijania).
Prawdą było, że bujanie w obłokach nie służyło Derekowi i prawie zawsze przysparzało mu kłopotów.
Tego dnia jego myśli zaprzątali pracownicy SGH. Zastanawiał się, jak kobieta- bo podobno Bailey należała do płci pięknej, może doprowadzić swoje włosy do takiego stanu. Krótkie to, ulizane, zero życia i blasku. Kilka razy wielkodusznym gestem proponował jej, pożyczenie jednej z wielu odżywek, ale Miranda spojrzała na niego tak, jak patrzył Gargamel na smerfy uciekające do lasu. Myśląc o smerfach przypomniał sobie paskudnie niebieski, nowy sweterek Prestona. Jak można było nosić to obrzydlistwo? Duży facet, do niewyrośniętej sieroty mu daleko, w innych sprawach podobno też nie dupa wołowa (tak opowiadała w szatni dr Yang), a nosi wdzianko niczym Elton John na paradzie równości. Ale podobno matka nie mogąc pogodzić się z tym, że nie urodziła dziewczynki, kupowała mu lalki Barbie, co wiele wyjaśniało. Za to Richard....Derek nie zdążył zastanowić się nad swoim szefem, ponieważ poczuł, że ktoś wkłada mu na głowę coś dużego i śmierdzącego. Worek. To na pewno był worek. Nie rozumiał jak można być tak nieodpowiedzialnym, żeby narazić na szwank najpiękniejsze włosy Ameryki. Nie rozumiał również jak można jego delikatne ciałko z taką brutalnością wrzucić do bagażnika samochodu. I w końcu nie rozumiał jakim cudem ktoś taki jak on może zostać nazwany skretyniałym przykurczem. Niestety, to, że jego umysł (zresztą dość ograniczony jak na lekarza) nie mógł tego pojąć, w żaden sposób nie zaprzeczało temu, co właśnie się stało. Derek Shepherd ze związanymi rękami, zakneblowanymi ustami i workiem na głowie, leżał właśnie w dość niewygodnym bagażniku i jechał nie wiadomo z kim, nie wiadomo dokąd, nie wiadomo po co...

Piwnice nie należą do miejsc, w których chciałoby się spędzić słoneczny majowy dzień. Każdy przyzna, że nawet praca jest lepsza, od zimnej podłogi, wilgoci i szczurów podgryzających paznokcie u stóp. Szczególnie kiedy od dwudziestu minut masz w ustach kawał czegoś przypominającego gąbkę, a nad tobą stoi cholernie wysoki facet, a ty za nic nie możesz sobie przypomnieć kim on jest. Wreszcie Derekowi zaczęło coś świtać. Pustynia.? Nie...nie pustynia...Las? Nie...to też nie było to..Wyspa! Tak! To ten gość z wyspy! Czarny dym, 'tamci' i inne pierdoły...(Derek nie powiedział tego na głos bo facet wyglądał na naprawdę wysokiego i naprawdę wkurzonego). Jedno pozostawało niewyjaśnione. Czego ten dziwny typ mógł chcieć od niego?
-Jeśli myślisz, że twój maślany wzrok w czymkolwiek pomoże, to nie rób sobie nadziei. Nie jestem gejem.- Mężczyzna szybkim ruchem wyciągnął mu stęchłą gąbkę z ust. - Chyba zapomniałem się przedstawić. James Ford. Sawyer. Wybacz, że nie podam ci ręki, ale z zasady nie dotykam facetów, których skóra jest gładsza od skóry ostatniej kobiety, z którą spałem.
-Co jest?! Czego wy ode mnie chcecie- Derek nie ukrywał oburzenia, a Sawyer z politowaniem patrzył, jak nieporadnie próbuje rozwiązać sznury
-Dobrze wiesz czego chcemy. Nie udawaj. Włosy kretynie. O cóż innego mogłoby chodzić
Derek, który nie przywykł do tego, że ktoś dwa razy w jednym dniu nazwał go kretynem, odzyskiwał jasność sytuacji. Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o włosy. Definitywnie. Zapragnął pogłaskać, poobijaną czuprynę, ale związane dłonie nie pozwalały mu na to.
-Sprawa jest prosta- ciągnął Sawyer- Wypuścimy cię wolno jeżeli tylko zgodzisz się na przeszczep komórek włosów. Moi lekarze pobiorą od ciebie co trzeba i już nigdy nas nie zobaczysz- Wskazał na drzwi, przy których stali Zosia i Kuba Burscy , którzy z uśmiechem afrykańskich misjonarek, przyjaźnie machali Shepherdowi
Tym razem Derek spojrzał na Forda jak na ostatniego debila. Podzielić się swoim największym skarbem? Czy on jest pijany? Rozumiał, że ktoś kto spędził tyle czasu na wyspie z ludźmi porąbanymi gorzej od jego własnych znajomych, może mieć jakieś zaburzenia osobowości, ale włosy? Chcieć jego włosów? To było niedorzeczne. Nie mniej jednak coś w jego głosie kazało mu mieć się na baczności. Postanowił, że najgrzeczniej jak potrafi przekaże to Sawyerowi.
-Panie, ocipiałeś pan zupełnie? Włosy oddać? Przeszczep? Koleś! Spadaj na drzewo banany prostować!
-Stary, powiem jaśniej. To nie jest prośba, ani nawet pytanie. To jest stwierdzenie. Wywaliłeś mnie z interesu! Moje włosy nigdy nie będą takie jak twoje!- w oczach Sawyera stanęły łzy- Nie wspomnę o biednym Locku... Reżyser, przez całą serię nie pozwolił mi myć głowy, żeby fryzura wyglądała bardziej naturalnie.
Faktycznie, jego włosy pozostawiały wiele do życzenia. Shepherd musiał przyznać, że nawet gdyby pożyczył mu swoją najlepszą odżywkę i szampon, dalej będą przypominały sterczące blond wymoczki. W pewnej chwili, zrobiło mu się go nawet żal. W końcu mężczyzna bez włosów był dla niego niczym kobieta bez tequili. Niepełnowartościowy. Ale do jasnej cholery, to nie był powód żeby zgodzić się na oddanie swoich cennych kosmyków!
-Powiem jeszcze raz. Nie zgadzam się, ale mogę panu polecić doskonałą grupę wsparcia dla osób z nerwicą natręctw!- Derek zauważył wzrok Sawyera. Teraz naprawdę zaczął się bać.
-Sam tego chciałeś. Nie będę sobie brudzić rąk zabijaniem (czy on powiedział zabijaniem?!) takiego robaka jak ty. Mam od tego ludzi.
James Ford wyjął krótkofalówkę i nacisnął kilka guzików
-Maciuś? Daj no mamusie...Co? Robi zupkę? To niech do cholery przesta... to znaczy,powiedz mamusi, że wujek BARDZO jej potrzebuje. Że co? Tak, tak...mycie rączek to ważna sprawa.
Nie minęło pięć minut kiedy usłyszeli odgłos motoru. Po chwili w drzwiach stanęła kobieta, w czarnej skórze i ciemnych okularach.. Neurochirurg oniemiał z wrażenia. Oto stała przed nim słynna Grażynka Lubicz kryptonim 'Mamuśka', tajna działaczka zorganizowanej grupy przestępczej 'Klan', której spluwa była niemal tak słynna jak jego włosy. Derek wiedział, że to jest czas, w którym trzeba się bać. Widział przemykające cienie osób, które miały pozbawić go życia. A był jeszcze taki młody! Nie chciał umierać! Zaczął się modlić. Obiecał Bogu, że przestanie podbierać Meredith lawendową odżywkę (przez tydzień). Przyrzekł też, że nigdy więcej nie nazwie Marka śmierdzącym mułem(zawsze można to zastąpić dziwkowatym złamasem). Z niepokojem obserwował jak Grażynka (jakie ona miała nogi!) rozmawiała z Sawyerem. Mówili coś o godzinie jedenastej. Spojrzał na zegarek. Była dziesiąta piętnaście. A więc zostało mu jeszcze czterdzieści pięć minut życia. Gdyby nie był skrępowany sznurem pewnie zacząłby obgryzać paznokcie, niestety musiało mu wystarczyć ciche nucenie Britney Spears 'Baby one more time'. Nawet sama Britney nie zdawała sobie sprawy, że jej piosenka może być taka odprężająca.
Nagle stało się coś zupełnie nieprzewidzianego. Do pomieszczenia niczym sam Bóg wdarła się postać w długim futrze z norek. Sawyer i Grażynka byli tak oniemiali, że nie mieli najmniejszych szans, z karabinem nieznajomej. Po minucie piwnica była bogatsza o dwa trupy płci obojga. Reszta zgromadzonych, niczym struś Pędziwiatr rozbiegła się we wszystkie strony świata.
Derek, nieco spokojniejszy, ale wciąż pod wrażeniem zorientował się, że jego marne życie uratował nie kto inny jak...Addison. Ale ona nie rzuciła mu się w ramiona jak na starym romantycznym filmie, tylko spojrzała na niego z wściekłością i zniecierpliwieniem typowym dla byłej żony. Derek wiedział, że świat wraca do normalności.
-Do cholery jasnej! Co ja jestem twoja niańka?! Od kiedy kobiety ratują swoich fajtłapowatych eks-mężów?! Nawet zdrowym seksem się nie można cieszyć bo zawsze coś przerwie! No i na co się gapisz?! Rusz te swoje szanowne cztery litery, to może jeszcze zdążę odratować moje upadające życie osobiste! Już!
-Ale...jak?- zdążył jeszcze wyjąkać Derek.
Zdegustowana Addison nie zamierzała mu uświadamiać, że posiadała swoje znajomości w FBI (głownie przez zażyłość z agentem Machone). Po rozwiązaniu Dereka, pośpiesznie wypchała go z piwnicy i wsadziła do samochodu. Shepherd westchnął i łagodnie pogładził włosy. To był zdecydowanie ciężki dzień...

Tydzień później świat obiegła wiadomość, że neurochirurg Derek Shepherd ubezpieczył swoje włosy na milion dolarów. Madonna wylądowała w szpitalu z podejrzeniem zawału. Beyonce po długotrwałym szoku wylądowała w klinice psychiatrycznej, a Salma Hayek prezentowała objawy typowej depresji. Cóż...każdy wie, że o skarby trzeba dbać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna -> Wasza twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin