|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 13:47, 12 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Szatnia
( Mer wchodzi i zawiesza na tablicy ogłoszenie ' Przyjme współlokatorów' )
Meredith - No dobra, kto sie zgłosi to sie zgłosi. Zdaje się na los, biorę w ciemno. Podażajmy za przezna.. (z za szafki wychodzi Izz, patrzy na gadającą do siebie Mer jak na idiotkę, po chwili zauważa ogłoszenie) O cześć Izz, nie patrz tak na mnie, tak gadałam do siebie, ale konieczność przyjęcia do siebie obcych ludzi o chyba wystarczające usprawiedliwienie.
Izzie - Szukasz współlokatowrów? Yay!!! Wspaniale, bo ja właśnie mieszkania szukam! Przyjmiesz mnie do siebie Meredith? Jestem miła, czysta i spokojna. Sprzatam po sobie *czasem, myśli*, no i pieke genialne babeczki!
Meredith - Izzie...słuchaj mnie uważnie. Szukam OBCYCH ludzi. Nie wesołych, szczęśliwych stażystów z tego samego oddziału, od tego samego rezydenta. Chce zdać sie na los! Powierzyć to przypadkowi. Zamieszkanie razem chyba nie jest dobrym pomysłem.
Izzie - No co Ty!!! Chcesz do domu obcych ludzi wpuścić? Meredith zobaczysz będzie świetnie! Te wspólne wieczory przy pizzy, będe Ci robiła naleśniki na śniadanie, poplotkujemy o facetach!!! Och Mer, musisz się zgodzić!
Meredith - (myśli) wspólne wieczory, naleśniki. plotki o facetach... (Mer sie krzywi) Ale Izzie (udaje miłą) ten dom może ci nie odpowiadać. on jest...ehm..bardzo ponury! Pełno w nim staroci, śmieci...eee...alkoholu..nie pasuje do takiej...radosnej osoby jak ty.
Izzie - Alkoholu mówisz *uśmiecha się*, gwarantuje Ci, że pasuje! A poza tym Meredith, ten dom potrzebuje ludzi! Ludzie go rozjaśnią, rozbawią, a alkohol wypiją. No, prosze Cię Mer. Przecież nie chcesz, żebym spała pod mostem w kartonowym pudełku! *smutna mina*
Meredith - (zrezygnowana) powiedzmy, że się zgadzam i jeden pokój możesz wziąśc. Ale! Nie przesadzaj z sexem i pamiętaj że upić do nieprzytomności moge się tylko ja!(myśli)* bo inaczej kto będzie sprzątał moje rzygi*. Czynsz za miesiąc z góry i pamiętaj, że nie wiem kto jeszcze będzie tam mieszkał, więc ktokolwiek to będzie nie chce słyszeć żadnych narzekań.
Izzie - Meredith kochana jesteś, na pewno nie pożałujesz tej decyzji!!! *rzuca się na szyje zdegustowanej Mer*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|